Masz sportową zajawkę, którą chcesz rozwijać z fajną ekipą? Wpadaj na SRM! Zaznasz tutaj nie tylko „szoku” tlenowego (powietrze na tatrzańskim stoku jest niesamowicie czyste), ale także towarzyskiego – poznasz wielu mega pozytywnych ludzi, czy duchowego – spotkasz otwartych, charyzmatycznych kapłanów, którzy nie boją się trudnych pytań i (naprawdę) potrafią przyciągnąć do Boga. Tutaj panuje „lajtowy” klimat, chociaż o Bogu mówi się dużo i często :). Plan dnia każdego wyjazdu jest dynamiczny i intensywny, ale poza sportem, rozrywką czy  życiem towarzyskim jest też przestrzeń na wiarę i autorefleksję.

 

„Byłem najmłodszy w grupie, ale pozostali nie dali mi tego odczuć. Panowała świetna atmosfera, jedzenie było takie jak lubię. Chociaż harmonogram był dość napięty, nie odczułem zmęczenia. Poznałem super kumpli. Za rok również chciałbym wziąć udział w tych Rekolekcjach”.
Grzesiek

 

Po powrocie z SRM nic nie jest takie samo. Chce się więcej… i wraca się po więcej :). Te Rekolekcje są „inne od innych”! Nie obawiaj się długich godzin spędzonych w kościele – jednocześnie otwórz się na coś więcej, niż zwykły obóz!

 

„Zanim wyjechałem z Sercanami po raz pierwszy, do Rekolekcji podchodziłem z wieeeelkim dystansem. Relacje Bóg – Ja kształtowała złość: „dlaczego mnie tak ranisz” – pytałem albo „jak ja mam dosyć Ciebie i swojego życia” – mówiłem. Robiłem wszystko, by nie pojechać na SRM, by się nie spakować… Zacząłem kłócić się z rodzicami, którzy wysyłali mnie na te wakacje; całymi dniami wysłuchiwali, że ”nie, nie jadę i koniec!”. W końcu dałem za wygraną… Do pociągu wsiadałem z myślą „zrobię im taki wstyd i taką jazdę, że popamiętają”. Po drodze zacząłem „wariować”, przyłączyłem się do grupki, która zamierzała popalać papierosy i – tak jak ja –„olewać” SRM. Tymczasem, dwa lub trzy dni pobytu na Rekolekcjach całkowicie zmieniły moje myśli i odczucia. Okazało się, że wcale nie jest źle, a wręcz jest świetnie. Poznałem wielu ludzi, spędziłem wolny czas na żeglowaniu, pływaniu i wygłupach, a codzienna Eucharystia umacniała mnie w dobrym nastroju. Drugiego albo trzeciego dnia wyspowiadałem się (spowiedź trwała półtorej godziny – mnie wydawało się, że zajęło to 5 minut). Po powrocie do domu całkowicie zmieniłem moje nastawienie do ludzi i do samego siebie. Stwierdzam, że warto było. Przez dłuższy czas przepraszałem rodziców, że nie chciałem jechać”.
Andrzej W.

 

Każdy dzień ma określony przebieg, ale… nikt tu do niczego nie zmusza – ważna jest swoboda. Chociaż są stałe części dnia – takie jak Msza św., spotkania dyskusyjne czy wspólne posiłki – jest także dużo wolnego czasu na poznawanie nowych ludzi. Ważnym element SRM stanowi formacja – formacja silna, ale nie nachalna; prowadzona bezstresowo i w przemyślany sposób. Po tych kilkunastu dniach będziesz czuł się duchowo podbudowany i pozytywnie „nakręcony”. Grono animatorów, które poznasz na SRM, to pasjonaci sportu; ludzie pozytywnie zakręceni, kochający aktywny tryb życia, dobrą zabawę. Przyjedź i przekonaj się sam, że na niewielkim polu namiotowym, czy podczas wspólnego obierania ziemniaków rodzą się życiowe przyjaźnie, nawiązują nowe znajomości. Na SRM jest tak, że nieznani sobie ludzie, po kilku dniach nie potrafią odejść od wieczornego ogniska i przestać śpiewać „Białego misia”. Na SRM nie będziesz czuł się samotny czy zagubiony–jesteśmy zgraną ekipą!

 

Zapraszamy na wyjazdy zimowe i letnie, w Polsce i za granicą. Proponujemy turnusy w różnych terminach. Już teraz bookuj wakacje i ferie zimowe :)!

Dawaj z nami na SRM, popływasz łódką, pójdziesz na stok, pośpisz w śpiworze i zjesz choco krem! Spędzisz aktywny czas w gronie świetnych, „zakręconych” ludzi i będziesz mieć zakwasy na brzuchu od śmiechu!

Ważne: kilknij tutaj i zapoznaj się z info organizacyjnym – dowiedz się jak wygląda ramowy plan dnia i jakie zasady obowiązują na SRM.

Decyzja podjęta? To „jedziemy” dalej – zgłoszenia :)!

«